+48 535 883 548
info@siodlarenka.pl
  • Sklep
  • Moje konto
  • Koszyk
  • Blog
  • o Siodlarence
  • Usługi rymarskie
  • Dla konia
    • Keratex hoof care
    • Buty dla koni
    • Akcesoria Biothane
    • Akcesoria NHS
    • Kantary
  • Dla jeźdźca
  • Dla wytwórcy
    • Liny i paracord
      • Minicord
      • Paracord
      • 6 mm
      • 14 mm
      • Inne
    • Okucia metalowe
      • Karabińczyki
      • Klamry
      • Kółka, półkola, ramki
      • Śrubki „Chicago” i conchos
    • Taśmy
      • BioThane Beta Standard
      • Taśma TPU
      • Taśma na kantary
    • Skóra naturalna
    • Narzędzia, igły i nici
  • Blog
0 (0,00 zł) 0

Brak produktów w koszyku :(

Powrót do sklepu
Koszyk (0)
Suma: 0,00 zł

Do kasy

Zbieraj punkty i odbieraj rabaty! Dołącz do programu lojalnościowego Szczegóły promocji
Zakupy detaliczne i hurtowe Szczegóły wkrótce
Sklep Menu
  • Strona domowa
  • Moje konto
  • Koszyk
  • Blog
  • Dla wytwórcy
    • Liny i paracord
      • 6 mm
      • Paracord
      • 14 mm
      • Inne
      • Minicord
    • Narzędzia, igły i nici
    • Okucia metalowe
      • Karabińczyki
      • Klamry
      • Kółka, półkola, ramki
      • Śrubki "Chicago" i conchos
    • Taśmy
      • Taśma na kantary
      • Taśma TPU
      • BioThane Beta Standard
    • Skóra naturalna
  • Dla konia
    • Akcesoria NHS
    • Akcesoria Biothane
    • Buty dla koni
    • Keratex hoof care
    • Kantary
  • OUTLET
  • Dla jeźdźca
0 (0,00 zł) 0
0 Koszyk

Brak produktów w koszyku :(

Powrót do sklepu
Koszyk (0)
Suma: 0,00 zł

Do kasy

Powrót do poprzedniej strony
Siodlarenka Blog Trening&Dobrostan

O halterach słów kilka

O halterach (kantarach sznurkowych)
Trening&Dobrostan

O halterach słów kilka

10 stycznia 2021 / 93 / 0

Parafrazując klasyka, „halter jest jak każdy widzi”. Lina z węzełkami, która zawiązana w odpowiedni sposób tworzy konstrukcję kantara sznurkowego. Niby proste i zrozumiałe i niby możnaby na tym poprzestać. Niniejszy artykuł ma za zadanie wytłumaczyć rolę, przeznaczenie oraz charakterystykę tego, czym w istocie jest ten produkt, o zaskakujących funkcjach.

Halter, to znacznie, znacznie więcej niż tylko kilka metrów liny

Dlaczego halter jest przedmiotem niemalże egzaltowanym przez wielu szkoleniowców i użytkowników koni za oceanem? Należy traktować go z powagą i szacunkiem tak, jak ma to miejsce w przypadku ogłowi wędzidłowych. Ma on bowiem zastosowanie w wielu czynnościach i nic w jego konstrukcji nie znajduje się przypadkowo. Czym zatem jest i do czego służy?

Halter to rodzaj kiełzna

Tak, halter jest rodzajem kiełzna i im szybciej to zrozumiemy, tym lepiej dla nas, a przede wszystkim dla konia. Stanowi bowiem odmianę hackamore, określanego mianem tradycyjnego hackamore. Od zwykłej czanki różni go bardzo wiele. Po pierwsze terminologia. Podczas, gdy halter jest hackamore tradycyjnym, czanki wszelkiego rodzaju stanowią hackamore mechaniczne. Oznacza to, że użytkując czankę, w zależności od jej długości, otrzymujemy przelicznik długość czanki : siła oddziaływania na głowę konia. Innymi słowy – czanka o długości 6 cm zwielokrotni zastosowaną ręką siłę sześciokrotnie. Następstwem działania czanki jest dociśnięcie nachrapnika oraz paska podbródkowego, a także paska potylicznego do głowy konia, określana mianem „squeezing action” przez zachodnich szkoleniowców (efekt zaciśnięcia). Stąd właśnie pochodzi pełna nazwa dla ogłowia z czanką – hackamore mechaniczne. W skrajnych przypadkach znajdziemy czanki o skomplikowanych kształtach działające w parze z łańcuchem mocowanym pod brodą konia. Działanie hackamore mechanicznego pociąga za sobą ogromną odpowiedzialność. Nachrapnik umieszczony zbyt nisko może doprowadzić do pęknięcia lub nawet złamania końca kości nosowej. Zaciskanie pasków zaś może prowadzić do bolesności, opuchnięcia, a nawet otarć za uszami i na potylicy, pod brodą oraz na nosie konia. Nie zrozumcie mnie źle, wszystkie te informacje nie służą wywołaniu strachu i paniki, ale refleksji nad używanym typem kiełzna. Kontynuując wywód, obecność czanek powoduje potrzebę korzystania z obu wodzy i jazdę na stałym kontakcie w rozumieniu jeździectwa w stylu angielskim.

W przypadku haltera sytuacja przedstawia się skrajnie odmiennie. Użyta siła zawsze ma przelicznik 1 : 1, a powodowanie koniem odbywa się poprzez działanie wodzami wplecionymi w węzeł fiadora, który znajduje się pod brodą konia. Wbrew powszechnej opinii, węzły krzyżowe umieszczone na nachrapniku, nie mają za zadanie uciskać nerwów twarzowych konia. Ich umiejscowienie powinno wypadać po środku, między kącikiem wargi, a kością jarzmową konia, na jej wysokości.

Położenie nachrapnika haltera na nosie konia
Położenie haltera na głowie konia. Żródło: etc.usf.edu

Oznacza to, że węzeł nie spoczywa bezpośrednio na pęczku nerwów nosowych. Leży niżej, gdzie nerwy dodatkowo przykryte są mięśniami oraz skórą. Realia często są niestety inne. Niektórzy szkoleniowcy zalecają umieszczenie węzłów wyżej, argumentując to posiadaniem większej kontroli nad koniem. I tu pojawia się problem oraz protest z mojej strony. Halter nie jest przeznaczony do zadawania bólu w żaden sposób, a osoby stosujące ból, jako metodę treningową, nieświadomie pokazują brak pewności siebie, kompletny brak współczucia dla konia, chęci nawiązania z nim partnerstwa, traktując go jako bestię lub brzemię.

Wokół haltera narosło tyle hipotez, legend i mitów, że w zasadzie trudno się dziwić ogromnej niechęci, która wynika z częściowo złej sławy tego produktu. Podświadomie w głowach użytkowników halterów, którzy nie do końca rozumieją jego istotę, skrobie myśl o tym, że węzły krzyżowe stale i niezmiennie naciskają koniowi na nos, wywołując ból, a w konsekwencji posłuszeństwo i uległość.

Halter na łowie konia w spoczynku
Halter na głowie konia w spoczynku. Źródło: cowgirlmagazine.com

Powyższe zdjęcie wyraźnie obala ten mit. W zależności od liny, z której zapleciony jest halter, będzie on albo nieco odstawał od nosa konia, albo spoczywał na nim biernie. Działanie uzyskujemy jedynie w momencie, gdy użyjemy wodzy, uwiązu, czy liny do pracy z ziemi.

Zasadnicze działanie haltera

Halter jest jak lewy pas na autostradzie. Wjeżdżamy na niego, robimy, co chcieliśmy zrobić i wracamy na prawy pas. Oznacza to, że prawidłowe posługiwanie się halterem to tylko i wyłącznie takie działanie wodzą, czy liną, które zakończy się natychmiast po wywołaniu pożądanej reakcji u konia. Sekret precyzji działania tego produktu nie leży bowiem jedynie w jego konstrukcji, ale przede wszystkim w czytelnym przekazywaniu sygnałów oraz zrozumieniu natury konia.

Halterem powodujemy za pomocą liny lub jednej wodzy na raz (więcej na ten temat w innych artykułach), wplecionych w węzeł fiadora, czyli tym, który znajduje się pod brodą konia. W nim leży cała moc sprawcza. Dzieje się tak ponieważ w wyniku działania wodzy lub liny otrzymujemy nacisk na nos w różnych płaszczyznach, od którego koń chce odstąpić. Ciągnąc lub przytrzymując konia wodzą do zatrzymania lub przejścia w dół, nacisk wywierany jest na wierzch nosa. Przy skrętach i zwrotach otrzymujemy działanie na wierzch oraz bok nosa konia. Po zakończeniu przekazywania sygnału halter powraca do biernego spoczywania na końskim nosie i nie wywiera żadnego dalszego wpływu. Oznacza to, że koń otrzymuje natychmiastowe odpuszczenie nacisku, co nie do końca ma miejsce w ogłowiach z zaciśniętym nachrapnikiem (siade pull’e) oraz ogłowiach typu krzyżowego (np. ogłowie dr. Cooka). Wnioski nasuwają się same – jeżeli koń jest zwierzęciem poszukującym komfortu, a odczuwa nacisk z prawej strony, to chce od niego odejść. W efekcie otrzymujemy pożądane rezultaty z minimalnym wkładem siły (zamierzony skręt w lewo).

Pomijam tutaj rozważania treningowe, ponieważ nie tego tematu dotyczy niniejszy artykuł.

Przestawianie konia na halter jest jednocześnie proste i skomplikowane, w zależności od której strony patrzymy. Spoglądając od strony konia sytuacja jest prosta – skoro koń chodził w ręku do tej pory na tradycyjnym kantarze, którego większość użytkowników koni używa codziennie (możliwe jest skręcanie, zawracanie, zatrzymanie, cofanie etc.), to natychmiast zrozumie o co chodzi podczas używania haltera. Sprawa komplikuje się w momencie dodania czynnika ludzkiego. To właśnie na człowieku i jego zrozumieniu tak działania haltera, jak i natury konia, spoczywa odpowiedzialność za to, jak koń poradzi sobie podczas użytkowania tego rodzaju kiełzna. Ta zasada dotyczy każdego rodzaju kiełzna i ogłowia, a halter nie jest przeznaczony wyłącznie do tzw. nauki posłuszeństwa. Jest to bajka, którą jeźdźcy pozbawieni wiedzy o zachowaniach koni pocieszają się i dodają sobie otuchy w trakcie pracy („jesteś zwycięzcą!”). Uproszczając – zrozumienie faktu, że koń reaguje w odpowiedzi na nasze zachowanie i szuka komfortu,  jest kluczowe i może być trudne. Wszak łatwiej jest zrzucić winę za własne porażki na konia i określić go mianem upartego, dzikiego, krnąbrnego, wrednego i złośliwego, czy też głupiego. Nauka pokory jest najtrudniejszą lekcją do odrobienia w pracy z końmi.

Węzeł fiadora z wplecioną liną zakończoną pętlą

Zagrożenia stosowania haltera

Prawdopodobnie wszyscy znamy niesławne zdjęcie konia w halterze, stojącego w poskromie, ze zdartym nosem aż do kości. Nie będę pokazywała tutaj tego zdjęcia. Jest smutne, przykre i łamiące serce. W internecie można odnaleźć jeszcze jedno, przedstawiające konia z pociętym policzkiem. Przeciwnicy halterów i działacze prozwierzęcy okrzyknęli to zdjęcie jako dowód na to, że haltery są groźne i niebezpieczne dla konia, krzywdzą je i powinny być zakazane. „A halter can be a deadly weapon” straszy tytuł artykułu na ten temat. Czy na pewno? Zastanówmy się nad tym, w jakich okolicznościach doszło do tego nieszczęśliwego wypadku. W większości przypadków wypadki tego typu są tylko i wyłącznie winą człowieka. Konie z wymienionymi wyżej obrażeniami doznały ich wskutek wypuszczenia ich na pastwisko z założonym halterem. Niezależnie od tego, czy wypuszczamy konia z halterem, czy zwykłym kantarem, stwarzamy dla niego ogromne zagrożenie! Koń z łatwością może się zaplątać i skrzywdzić, a nawet zabić. Udokumentowano liczne przypadki uduszenia w kantarach i halterach oraz obrażenia powstałe wskutek zerwanych okuć kantara. Przyznanie się do tak rażącego zaniedbania, do którego dopuści się człowiek wypuszczający konia w kantarze lub halterze, skutkuje głęboko urażoną miłością własną. Stąd tłumaczenie „to był nieszczęśliwy wypadek”, który nie wydarzyłby się oczywiście, gdyby koń wypuszczony był bez haltera lub kantara na głowie, o tym należy pamiętać. Niezależnie od tego, czy z lenistwa, głupoty, czy też lekceważenia, skutki mogą być opłakane. Ostatecznie za wszystko, niestety, zawsze płaci koń.

Budowa haltera i konsekwencje za nią idące

Na rynku dostępne jest mrowie wariantów halterów. Z dwoma węzłami, z czterema węzłami. Z zaplecionym nachrapnikiem tak i siak. Ze skórzanym wykończeniem linek potylicznych, albo metalowym zaciskiem. Z liny cieńszej i grubszej, z takiego lub innego materiału. Przy takiej różnorodności często ciężko jest nam wybrać odpowiedni wariant. Czym się zatem kierować? Dobrem konia i minimalizowaniem ryzyka urazów. Dobry halter to halter dopasowany do rozmiaru głowy konia. Obwód nachrapnika powinien wynosić tyle, ile koń ma w obwodzie nosa (mierzony w punkcie środkowym, między kącikiem wargi, a kością jarzmową) plus pięć centymetrów. Tak dostosowany wymiar sprawi, że halter będzie prawidłowo przylegał i pozostawi koniowi możliwość swobodnego poruszania żuchwą np. podczas przeżuwania. Linki policzkowe, biegnące od nachrapnika, powinny kończyć się wraz z policzkiem konia. Wymiar linek biegnących pod żuchwą powinien mieć taki sam rozmiar, aby nie zaburzał prawidłowego przebiegu linek podgardlanych (biegnących od linek policzkowych do podżuchwowej). Pasek potyliczny zaś należy dostosować w taki sposób, aby swobodnie można było zawiązać węzeł przy zakładaniu haltera i jednocześnie aby nie pozostawał zbyt długi odcinek. Jednocześnie powinien być pozbawiony metalowych elementów spajających linki potyliczne. Stanowią one zagrożenie dla bezpieczeństwa konia. Unikniemy w ten sposób zagrożenia uderzenia metalem w oko konia.

Cztery węzły na nachrapniku mają spełnić zadanie wywierania dodatkowego nacisku punktowego na wierzch nosa konia. Można go używać, jednak wskazana jest refleksja nad powiedzeniem „soft hands make soft horses„. Czy faktycznie potrzebujemy dodatkowych węzłów na nachrapniku?

Oploty linek nachrapnika, a więc między węzłami krzyżowymi linek nosa, mają stricte charakter ozdobny. W zależności od rodzaju oplotu, można uzyskać różne wzory i wariacje kolorystyczne, a także różną sztywność. Przy okazji wspomnę, że niektórzy argumentują przeciwko halterom tym, że koń wytarł im się na nosie od używania go. Czy jest to jednak wina haltera? A może jednak jeźdźca używającego więcej siły, niż konieczna oraz z niespokojnymi rękami, który zawsze musi pokazywać koniowi „kto tu rządzi” i korygować najmniejsze drgnięcie? Pozostawię was z tą myślą, aby wsiąkła i wydała owoce w postaci refleksji.

Porównanie halterów wykonanych z różnej grubości lin. Lewy lina 6 mm, prawy lina 8 mm

Pozostaje do rozważenia kwestia, która nurtuje najwięcej użytkowników koni, czyli średnica (inaczej grubość) liny użytej do zaplecenia haltera – która lepsza – 6 czy 8 mm? To zależy. Wybór powinien paść po rozważeniu kilku kwestii – wielkości głowy konia oraz komfortu użytkowania. Na zdjęciu powyżej przedstawiony jest ten sam koń w dwóch halterach, wykonanych z liny o 6 mm średnicy (z lewej) oraz 8 mm (z prawej). Co podpowiada instynkt? Koń ma dość dużą głowę, prawie za dużą na linę 6 mm. Osobiście odnoszę wrażenie, że halter po lewej wygląda jak drut, albo szprycha rowerowa. Większy komfort odczuwam patrząc na zdjęcie z prawej. Jest to oczywiście subiektywne odczucie, ale dodając do niego fakt, że grubsza lina rozkłada siły nacisku na większej powierzchni, odczuwam chęć wyboru haltera z liny grubszej dla tego konkretnego konia. Nie potrzebujemy taktyk przemocowych, aby powodować koniem z precyzją i zamierzonym rezultatem, dlatego wybór powinien paść na grubszą linę. Koń i tak będzie wiedział, o co chodzi, ale do nas należy wybór – czy ma czuć sygnały nieco ostrzej (cieńsza lina) czy łagodniej (grubsza lina).

Hybryda haltera i side pull'a. Żródło: Kensington Protective Products (o, ironio)

Odnośnie wyboru typu haltera pozostaje nam jeszcze jedna kwestia, którą należy przemyśleć. Na zdjęciu powyżej widnieje karykatura haltera, wymysł ludzki, który kompletnie zaburza jego prawidłowe działanie, czyli model z kołami wplecionymi w węzły krzyżowe części nosowej. Mówiąc wprost – jest to pomyłka, i to kompletna. Model ten daje wybór – mocujemy wodze do węzła fiadora, w wyniku czego otrzymujemy prawidłowe działanie kiełzna lub do kół bocznych, w wyniku czego otrzymujemy brak precyzji, zmieszanie konia, często również zdenerwowanie, nieprecyzyjne działanie oraz przekręcanie się haltera na głowie konia tak, że węzły krzyżowe często niebezpiecznie zaczynają zbliżać się do oka konia, czy też kończą na wierzchu kości nosowej. Dlaczego tak się dzieje? Węzły krzyżowe części nosowej nie są przystosowane do stosowania haltera w charakterze side pull’a. Są umieszczone zbyt wysoko, przez co siła sprawcza jest niewielka, powoduje niezrozumienie u konia i chęć stawiania oporu, w konsekwencji czego ciągniemy jeszcze mocniej. Halter zaczyna zmieniać położenie, węzły przesuwają się w miejsca, w których nie powinno ich być. Aby ten pomysł się sprawdził, koła powinny być w innym miejscu. Nie powiem jednak gdzie konkretnie i jakie jeszcze zmiany powinny zostać wprowadzone w samej konstrukcji haltera. Nie mam zamiaru dawać nikomu podstaw i wiedzy do stworzenia takiej hybrydy.

Skąd się taki wytwór wziął? Z chęci pozyskania klienta, personalizacji produktu, dodaniu funkcjonalności, odwołaniu się do metod lepiej znanych użytkownikom ogłowi bezwędzidłowych typu side pull etc. Jest to zły pomysł, którego zastosowanie w konsekwencji zaburzy budowaną z koniem relację oraz proces treningowy.

Zakładanie haltera

Jak już wcześniej wspomniałam, halter powinien być dopasowany do konkretnego konia tak, jak ma to miejsce w wypadku wyboru odpowiedniego rozmiaru wędzidła. Producenci często utrudniają nam pozyskanie takiego produktu, co nie jest bezpodstawne. Użytkownicy często nie wiedzą, jak poprawnie zmierzyć konia – w których miejscach, gdzie zacząć, a gdzie skończyć, od których punktów mierzyć do których etc. Nie ma podstaw sądzić, że każdy potencjalny klient, chcący kupić halter na zamówienie, ma odpowiednią wiedzę i doświadczenie, aby podołać takiemu zadaniu. Inną kwestią może być prozaiczna produkcja masowa. Szybciej jest wyprodukować ustandaryzowaną rozmiarówkę, niż czekać na klienta, który zdecyduje się na rozmiar pod konkretnego konia. Co możemy w takiej sytuacji zrobić? Możemy kupić gotowy halter w rozmiarze mniej więcej odpowiadającemu rozmiarowi głowy konia, dla którego jest przeznaczony, rozluźnić i przepchnąć węzły w odpowiednie miejsca. Halter nie jest produktem, który raz zawiązany nie zmieni już swojego rozmiaru. W tym celu potrzeba ingerencji, która nie jest skomplikowana. Po przepchnięciu węzłów wystraczy jedynie mocno je zacisnąć, a pozostaną na swoim miejscu (zakładając, że halter użytkowany jest w poprawny sposób).

Skoro ten punkt mamy z głowy, przejdźmy do faktycznego wiązania haltera, czyli „zapinania” go na głowie konia. Służy temu odpowiedni węzeł. Dlaczego tak ważne jest, aby zawiązywać halter w odpowiedni sposób? Poprawny węzeł uniemożliwi halterowi samoistne rozwiązanie się i zsunięcie z głowy konia w trakcie użytkowania, jednocześnie umożliwiając łatwe i szybkie rozwiązanie go. Taka funkcja ma również odzwierciedlenie w przeznaczeniu haltera i szkoleniu konia. Przyuczając konia wiązania i prowadzenia, halter nie może po prostu spaść z głowy ani dać się z niej ściągnąć. Uczy to konia, że nie może uciec od nauki i wykonywania danej czynności, w konsekwencji czego przyswaja spokojne stanie będąc uwiązanym np. w trakcie czyszczenia. W przeciwnym wypadku uczymy konia robienia tego, czego chcemy go oduczyć. Uwolniwszy się z haltera koń łączy kropki i utrwala zachowanie – udało mi się uwolnić, czyli odsadzanie się i szarpanie jest sposobem na odzyskanie wolności (giving him/herself a release tłumaczą zachodni szkoleniowcy). Ta sama sytuacja ma miejsce w wypadku przyuczania na zwykłym kantarze. Problem polega na tym, że słabymi punktami kantara są elementy metalowe, głównie klamra umieszczona przy pasku potylicznym oraz karabińczyk, które najczęściej i najszybciej ulegają zniszczeniu. I tu koło zatacza krąg, potwierdzając istotę haltera, jakim jest kiełzno określonego rodzaju.

Poniższa grafika ukazuje sposób, w jaki należy zawiązać halter na głowie konia.

Metoda zawiązywania haltera na głowie konia. Żródło: Schneiders Saddlery

Podsumowując:

  • Halter jest rodzajem kiełzna i należy traktować go, jak kiełzno;
  • Halter musi być dopasowany do głowy konia aby umożliwić poprawne jego działanie;
  • Halter należy zawiązywać na głowie konia w odpowiedni sposób, bez zastosowania tzw. łączeń bezpiecznych;
  • Halter należy stosować w połączeniu z liną bez karabińczyków i innych okuć metalowych;
  • Halter nie spełni swojej funkcji, jeżeli będzie źle dopasowany, będzie wyposażony w elementy zaburzające jego funkcjonowanie lub stwarzające zagrożenie dla bezpieczeństwa konia;
  • Używając haltera stosujemy wyłącznie tyle siły, ile jest konieczne do wywołanie reakcji u konia;
  • Używanie haltera wiąże się głównie z powodowaniem jedną wodzą, nie dwiema;
  • Stosowanie haltera jest ściśle związane z wiedzą o zachowaniu koni;

Jasnym jest, że aby harmonijnie korzystać z haltera należy posiadać wiedzę nie tylko o jego budowie, dopasowaniu oraz działaniu, ale także o  zachowaniach koni. Nie sposób jest opisać jego natury w jednym artykule. Tematy, które dotyczą haltera przenikają się wzajemnie i stanowią nierozerwalną część użytkowania go w celu osiągnięcia zjednoczenia i partnerstwa z naszym koniem. Więcej o tym rodzaju kiełzna można dowiedzieć się z innych artykułów poświęconych temu tematowi.

Tagi:Bezwędzidłowe, Hackamore, Halter, Kantar sznurkowy
Share Post
Buty dla koni cz. II

Podobne posty

Trening&Dobrostan
Read more

Buty dla koni cz. II

9 stycznia 2021 / 50 / 0
Exolora Magic, czyli buty do zadań specjalnych. Czytaj dalej
Trening&Dobrostan
Read more

Buty dla koni cz. I

9 stycznia 2021 / 48 / 0
Buty dla koni są tematem, który przestał być obcy polskim użytkownikom koni wiele lat temu. Na rynku pojawiły się jako odpowiedź na badania prowadzone na... Czytaj dalej

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail zostanie opublikowany

Wyszukiwanie

Kategorie

  • Materiały&Produkty
  • Trening&Dobrostan

Ostatnie Posty

O halterach (kantarach sznurkowych)

O halterach słów kilka

10 stycznia 2021 0

Buty dla koni cz. II

9 stycznia 2021 0

Buty dla koni cz. I

9 stycznia 2021 0

Tagi produktów

bezwędzidłowe beż biotan biothane bordowy brąz brązowy czarny czerwony do lin do skór fiolet granat halter igła kantar sznurkowy karabinek karabińczyk kawecan keratex klamerka klamra kopyta lina liny narzędzia navy blue nici niebieski nity odblaskowy ogłowie okucie pomarańczowy rope halter róż strzałka taśma turkusowy western wodze wybijak zielony złoto żółty

SZYBKI KONTAKT

W trosce o Państwa zadowolenie obsługa sklepu udostępnia poniższe drogi kontaktu:

 

ul. Marsa 19/2, 59-220 Legnica

+48 535 883 548

info@siodlarenka.pl

WAŻNE INFORMACJE

Szczegółowe dane firmy

Regulamin świadczenia usług

Polityka prywatności

Wymiany, zwroty gwarancje

Wysyłka i realizacja zamówień

Tabele rozmiarów

Program lojalnościowy

SPOŁECZNOŚĆ

Blog

Zdjęcia nadesłane

Ujęcia z warsztatu

YouTube

SERWIS SIODEŁ

Warunki korzystania z usług

Usługi i terminy realizacji

Doświadczenie

Realizacje

© Siodlarenka 2021